W grudniu podziwiałem wspaniałą miejscowość Le
Blanc, w której mieści się szkoła naszych przyjaciół z Francji - Collège les Ménigouttes.
To w niej spędziłam okres przed i po Świętach Bożego Narodzenia.
Ależ tam było pięknie!
Brałem udział w różnych lekcjach, nauczyłem się trochę francuskiego, śpiewałem także z akompaniamentem prawdziwego pianina!
Potem odwiedziłem w domu jedną z uczennic - Maelle, zobaczyłem jak we Francji przygotowuje się Święta, miałem także wielką przyjemność poznania prawdziwej krowy, opowiedziała mi jak z jej bajecznego mleka robi się najlepsze na świecie francuskie sery.
Potem odwiedziłem Louis, która pokazała mi świąteczne dekoracje i przedstawiła mi swojego ulubionego królika.
Na Święta zabrał mnie do siebie Samuel, pokazał mi swój dom a potem przez cztery godziny wraz z jego rodziną jedliśmy świąteczny obiad - do tej pory jestem zaskoczony, jak wiele przegrzebków można zjeść...
Był też prawdziwy szampan, krewetki i różnorodne francuskie sery. Później uczniowie zapisali w moim pamiętniku ciekawostki z mojego pobytu i wysłali mnie w dalszą podróż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz